O SOBIE
Cześć.
Prawie wszyscy na swoich stronach www. piszą „O mnie” czyli jak rozumiem, jest to tekst o nich napisany przez innych. Ja zacznę tak: „O sobie”
Nazywam się Cezary Konieczyński czyli „Koniu” jak mnie wszyscy wołają od czwartej klasy podstawówki.
Moja żona Ula i siostra wołają do mnie „Koniu” wszyscy z małymi wyjątkami „Koniu”. Aż dziw bierze, że urzędnik stanu cywilnego nie pytał się „czy Ty Koniu, chcesz........” teraz się podpisuje Czarek Koniu Konieczyński.
Moja przygoda z fotografią zaczęła się w roku 1974, kiedy to na pierwszą komunię św. a zarazem ostatnią, dostałem profesjonalny sprzęt pt. Smiena 6. Zdenerwowanie sięgnęło zenitu (też aparat) ponieważ kumple dostali składaki Wigry 2, zegarki prawie tak wspaniałe jak IWC Schaffhausen a były to: Ruhla, Poljot, Sława. Tylko ja dostałem Smienę, która nie pokazywała godziny i nie dało się na niej jeździć. Dzisiaj jestem bardzo wdzięczny mojej ciotuni Marysi, że zainteresowała mnie fotografią. Wielkie dziękuje.
Sama pracowała kiedyś jako zawodowy fotograf. Ukończyła technikum fotograficzne a później studium fotograficzne przy Ministerstwie Kultury i Sztuki. Jak mi ojciec opowiadał, to cioteczka była autorką zdjęć naszej słynnej Syreny Sport, która powstała na Żeraniu. Do dzisiaj jest w pamiątkach rodzinnych oryginalne zdjęcie tej Syreny.
Apetyt rośnie w miarę jedzenia i przyszedł czas na Starta 66, Lubitiela i Praktice a w międzyczasie był epizod z Druhem. To były piękne czasy z fotografią analogową. Co prawda nie robiło się jak teraz, sto zdjęć, a wybierało jedno, bo koszty samej kliszy zjadłby człowieka. Trzeba było starannie ustawić: czas, przysłonę, zrobić ułożenie do zdjęcia. Jak zdobyłem film z ISO 400, to była pełnia szczęścia. Tego się nie kupowało, to się zdobywało. ISO 400 służyło do zdjęć nocnych.
Mamy teraz w kraju 38 mln. fotografów z czego 1% wie co to jest preselekcja czasu, przysłony i do czego służył Leningrad 7, koreks, a kuweta nie była tylko sralnią dla kota.
Pragnę pokazać wam piękno przyrody Bieszczad.
Zdjęcia robię dla samego siebie z czystej przyjemności do fotografii. Nie miałem nigdy wystawy, pokazu czy innego chwalenia się. Fotografia jest dla mnie formą odpoczynku od zapierniczania na obecną dziurę budżetową. Jak spędzam noc w czatowni i nasłucham się odgłosów lasu, przez noktowizor zobaczę misia, który chodzi metr od czatowni, a puchacz wyląduje mi na dachu czatowni lub popielica spacerkiem przejdzie po mnie jak śpię, to jestem tak szczęśliwy jak ... . Może, a raczej na pewno moje zdjęcia nie są tak profesjonalne jak moich kolegów, ale ja na nich nie zarabiam i nie stanowią mojego źródła utrzymania. Potrafię spędzić dzień w czatowni i nie zrobić jednego zdjęcia. Wielką frajdą dla mnie jest to, że drapieżniki przejdą obok mnie i na nie patrzę, zapominam o robieniu zdjęć. Posiadam programy graficzne do obróbki zdjęć, ale z nich rzadko korzystam, no chyba że leży niedopałek a ja tego nie zauważę, to wtedy trzeba go usunąć. Zdjęcie ma wyjść i koniec.
Moja strona www.fotografia.bieszczady.pl nie jest do lansowania się, jest stroną którą ma pokazać piękno tej ostatniej dziczy jaka została w tym malowniczym zakątku kraju jak też ma uczulić ludzi na ochronę przyrody!!!
Zdjęcia robię aparatami: Nikon D2X Nikon D300 i Nikon D200 oraz Sony DSC f828 z noktowizorem do zdjęć nocnych. Mam też trochę „słoików” a mój ulubiony, to Sigma 150-500 ze stabilizacją. Używam lamp Nikon SB-80DX i SB-24 oraz Sony HVL-FX32. Wszystko to stawiam na statywach Gitzo i Rowi. Korzystam z mikrofonu kierunkowego jakiejś tam firmy i noktowizorów Yukon i Bresser żeby zobaczyć z dużej odległości co się będzie pchało pod obiektyw.
Bieszczady są piękne i mamy tu wszystkich drapieżników:
misia, wilka, żbika, ryszarda, lisa.
Mamy latających drapieżców z orłem przednim na czele,
no i przede wszystkim najpiękniejsze widoki z połonin.
Zapraszam na moją stronę.
Czarek Koniu Konieczyński
Kopiowanie zawartości mojej strony lub jej części bez pisemnej zgody właściciela strony jest zabronione.
W moim serwisie umieszczone są łącza (linki) do innych serwisów internetowych.
Informuję, że nie ponoszę żadnej odpowiedzialności za treści zawarte w innych serwisach.